Szkoła pielęgniarska

Diplomierte Pflegefachfrau Höhere Fachschule (HF)

Te szkoły można znaleźć w Bildungszentrum Gesundheit und Soziales, albo instytucjach o podobnych nazwach.

Podam Wam teraz kilka faktów w skrócie.

Co jest wymagane, żeby się dostać:

  • ukończenie jakiejkolwiek szkoły zawodowej
  • matura
  • odbycie praktyk pielęgniarskich, z reguły tydzień, i uzyskanie pozytywnej opinii (Fremdbeurteilung)

Oprócz tych podstawowych wymagań, każda szkoła ma inne wymagania np.:

  • praca pisemna na jakiś temat z pielęgniarstwa, która składa się razem z podaniem o przyjęcie
  • test z niemieckiego (napisanie wypracowania max. 2 strony)
  • test na inteligencje
  • Multicheck Pflege HF (4-godzinny test, odpłatny)
  • rozmowa kwalifikacyjna plus wykonanie jakiegoś zadania np. analiza jakieś sytuacji z praktyk pielęgniarskich

Trwanie studiów:

  • trzy lata dzienne (vollzeit)
  • cztery lata zaocznie przy zatrudnieniu na oddziale (berufsbegleitend). Polega to na tym, że oprócz studiów pracuje się na oddziale i otrzymuje wyższe wynagrodzenie. Za to trzeba się zobowiązać, że po studiach pracuje się dalej na tym oddziale np. przez dwa lata.
  • W czasie studiów jest się zatrudnionym przez szkole, albo przez szpital i otrzymuje miesięcznie wynagrodzenie około 1200 CHF brutto
  • wakacje: 5 tygodni w roku; szkoła decyduje kiedy można mieć wakacje np. 3 tygodnie w lato i 2 tygodnie w zimie.

Plan kształcenia:

  • Problembasiertes Lernen (PBL)

Pracuje się w grupach nad rozwiązaniem jakiegoś konkretnego problemu 1-2 dni w tygodniu w grupach. Nie trzeba być w tym czasie w szkole. Potem robi się prezentacje wyników.

Wymaga to ogromnej samodyscypliny. Cały przebieg zajęć ma ma ciągle ten sam, nudny przebieg: analiza przykładu z praktyki pielęgniarskiej, wykład eksperta, samodzielna praca w grupach, prezentacja wyników. Egzaminy głównie pisemne.

  • tradycyjne lekcje

Nauczyciel prowadzi normalnie lekcje, różne metody nauczania, nacisk jednak na naukę w grupach i samodzielne uczenie się. Łatwiej zdać egzaminy, bo nauczyciel naprowadza na treści nauczania, które są na egzaminie. Rożne rodzaje egzaminów: pisemne opracowanie przykładu pacjenta, test multiple choice, open book, egzaminy ustne i praktyczne.

Gdzie byłem, jak mnie nie było.

Jakiś czas temu znudzony prowadzeniem tego bloga, zostawiłem go na pastwę losu. Znudziły mnie tak naprawdę pytania o polecenie „dobrych pośrednków pracy” w Szwajacarii, czyli o to przed czym chciałem za wszelką cenę ostrzec i uchronić – przed wdepnięciem w gówno. Ale niestety sie nie dało, głupiej głowie niestety nic po słowie. Sfrustrowany poddałem się i zajełem się swoim rozwojem zawodowym, co mi na dobre wyszło.

W Szwajcarii w międzyczasie dużo się zmieniło na kożyść pielęgniarek z zagranicy, dlatego podzielę sie wktótce tymi informacjami. Pewnie zachęci to was do przyjazdu do Szwajcarii. Pozdrowienia

Jak zostać FaGe bez chodzenia 3 lata do szkoły zawodowej?

Dla dorosłych pracujących w pielęgniarstwie jako pomoce pielęgniarskie istnieje możliwość przystąpienia do egzaminu FaGe bez chodzenia 2 albo 3 lata do szkoły.

Wymagania:

– piec lat doświadczenia zawodowego w tym 3 lata w pielęgniarstwie

– osoby poniżej 35 roku życia muszą udowodnić, ze miały kształcenie ogólne do 18 roku życia. Jeśli nie, muszą ukończyć roczny, zaoczny kurs ABU (Allgemeinbildung=język kantonu plus wiedza o społeczeństwie) i zdać egzamin końcowy. Osoby po 35 roku życia muszą złożyć wniosek o zwolnienie z tego obowiązku (formalność).

Po spełnieniu tych warunków można przystąpić do egzaminu końcowego razem z FaGes idącym normalnym typem kształcenia.

Egzamin składa się z trzech części:

– cześć teoretyczna – egzamin pisemny w szkole składający się z trzech części (3 godziny)

– część praktyczna na oddziale

– prezentacja i egzamin ustny

Ja przez kilka lat bylem egzaminatorem na oddziale (egzamin praktyczny) i przez 5 lat przeprowadzałem egzaminy pisemne FaGe w szkole.

Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie.

 

Stellensuche

W Szwajcarii roi się od ogłoszeń o prace. Praktycznie każdy szpital czy dom opieki szukają pielęgniarek. Niektóre szpitale wprowadziły już bardzo dawno zasadę, ze jak zatrudniona u nich na stale pielęgniarka zwerbuje nowa pielęgniarkę do pracy dostaje 1000 CHF. Ceny oczywiście są rożne w zależności od miejsca.

Pracodawcy są gotowi udzielić wszelkiej pomocy również w znalezieniu mieszkania. W takiej sytuacji trzeba być naprawdę kompletnym idiota, żeby się podkładać jakiemuś pośrednikom pracy, po to żeby przez lata na nich pracować za najniższe stawki i bez jakichkolwiek praw (np. u CURASWISS). A jak im podskoczysz to dostaniesz po latach, jak będziesz chciała zmienić prace, złe świadectwo pracy i referencje. A to jest już problem, bo do pracy w CH nie przyjmują ze złym świadectwem pracy. Każde słowo na świadectwie pracy jest przez pracodawce analizowane i dzwoni się tez do byłego pracodawcy po referencje. Co dawny pracodawca na Twój temat powiedział przez telefon, nigdy się nie dowiesz. Na temat świadectw pracy zrobię oddzielny wpis.

Ciągle jeszcze dostaje emaile z prośba o polecenie jakiegoś uczciwego pośrednika pracy (naprawdę wierzycie, ze są tacy???). Proszę nie róbcie tego więcej, bo nóż mi się w kieszeni i otwiera i ciśnienie podskakuje:)

Podaje dla przykładu kilka linków z ogłoszeniami o prace:

http://www.pflege-stellen.ch

http://www.suedostschweizjobs.ch  – tutaj możecie założyć sobie darmowe Abo i codziennie będziecie dostawać na skrzynkę emailowa najnowsze ogłoszenia o prace. Polecam.

http://www.unispital-basel.ch/karriere/jobs/

http://www.luks.ch/stellen-bildung/stellenboerse

Viel Erfolg auf der Stellensuche!

Mój stary blog

Jak już wspominałem mój stary blog na bloa.pl został skasowany i wszystkie blogowe wpisy zostały stracone bezpowrotnie. Jak się okazało, dzięki Radkowi, studentowi pielęgniarstwa z Opola, udało mi się odzyskać dostęp do archiwum moich starych wpisów. Dzięki Radek!

Moje stare wpisy możecie znowu czytać na blogu.

Matura w CH

W Szwajcarii są trzy rodzaje matur:
Berufsmatura – matura zawodowa
Berufsmatura robi się w szkole zawodowej. Wtedy zamiast uczęszczać na przedmioty ogólnokształcące według programu zawodówki chodzi się na zajęcia zgodne z programem matury zawodowej.
Berufsmatura robi się przeważnie zgodnie z obranym zawodem w zawodówce i tak ktoś, kto kształci się w kierunku Fachperson Gesundheit będzie robił Berufsmatura o kierunku Gesundheit und Soziales (nauka o zdrowiu i nauki społeczne), które później upoważniają go do podjęcia studiów w Wyższej Szkole Zawodowej (Fachhochschule) na kierunku np. Pielęgniarstwo, Dietetyka, Fizjoterapia, Położnictwo itd. kończące się tytułem Bachelor of Science (licencjat). Z Berufsmatura nie można tego samego tzn. Pielęgniarstwo itd. studiować na Uniwersytecie.
Berufsmatura można zrobić o wielu profilach, np. technicznym, ekonomicznym itd.
Są trzy tryby zdobycia Berufsmatura:
1. w czasie nauki w zawodówce
2. po ukończeniu zawodówki (w ciągu roku w pełnym wymiarze godzin)
3. dla pracujących łącząc prace zawodowa ze szkolą (berufsbegleitend)
W szkole z Berufsmatura obowiązkowe na każdym profilu jest nauka dwóch języków obcych.
Fachmatura – nie da się tego inaczej przetłumaczyć jak również matura zawodowa
Robi się ja w Kantonsschule (odpowiednik polskiego liceum). Na przedostatnim roku nauki w tej szkole uczniowie są zobowiązani do 1,5 dziennych zajęć tygodniowo w szkole zawodowej o wybranym kierunku. I tak uczniowie o profilu Gesundheit und Soziales przychodzą do szkoły pielęgniarskiej na zajęcia i uczą się podstaw pielęgniarstwa i anatomii i fizjologii. Po tym roku zdaja egzamin ustny i pisemny. Później na okres jednego roku idą na praktyki do szpitala zgodnie z obranym zawodem np. kandydaci na fizjoterapie maja praktyki na oddziałach rehabilitacyjnych, kandydaci na położne na położnictwo itd. Na koniec uczniowie zdaja egzaminy końcowe z przedmiotów ogólnych i piszą prace maturalna.
Fachmatura upoważnia do podjęcia studiów w Wyższej Szkole Zawodowej (Fachhochschule) w zawodzie zgodnie z odbytymi praktykami. Nie upoważnia do studiów na Uniwersytecie.

Gymnasiale Matura – matura licealna, zdobywa się ja w Kantonsschule. Jako jedyna upoważnia do podjęcia studiów na Uniwersytecie.
Zawody takie jak pielęgniarstwo i fizjoterapia można również studiować na Uniwersytecie jak w Wyższej Szkole Zawodowej z takim samym tytułem ukończenia, czyli Bachelor of Science.
Gymnasiale Matura robią uczniowie, którzy wiedza, ze na pewno podejmą studia uniwersyteckie, czyli około 10% młodzieży. 80% młodzieży wybiera szkoły zawodowe, czyli najmniejszą linia oporu, bo oni wiedza, ze wyuczany zawód pozwala im na normalne życie ze względu na wysokie zarobki. Jeśli chcą obejmować funkcje kierownicze, wystarczy, ze ukończą kursy. Nie ma sensu się wysilać i kończyć studiów.
Jeśli ktoś ma Berufsmatura a chce zrobić Gymnasiale Matura, bo wybiera się na studia uniwersyteckie, może skorzystać z programu zwanego Passarelle i uzupełnić wiedze na kursach dla dorosłych. Gymnasiale Matura z programu Passarelle nie jest uznawane we wszystkich krajach UE.
Jeśli uczeń z Gymnasiale Matura chce podjąć np. studia pielęgniarskie nie na Uniwersytecie a w Wyższej Szkole Zawodowej (Fachhochschule) musi odbyć roczne praktyki w szpitalu.
Problemem dla polskich maturzystów może być to, ze z polska matura nie będą mogli podjąć studiów w Wyższej Szkole Zawodowej, bo nie maja wymaganych rocznych praktyk i jednego roku szkoły zawodowej. Najlepszym rozwiązaniem jest ubieganie się o studia uniwersyteckie.

Zawody w pielęgniarstwie

Opisze Wam po krotce wszystkie zawody w pielęgniarstwie. Zacznę od najniższego szczebla:
Pomoc pielegniarska
Pflegehelferin SRK (PH SRK)

Dopiero od kilku lat trzeba skończyć kursy, żeby moc pracować jako pomoc pielęgniarska. Kurs trwa zaledwie kilka tygodni i dzieli się na część teoretyczna i część praktyczna. Kurs kończy się egzaminem.
Bez tego kursu trudniej jest znaleźć prace. Oczywiście przyjmuje się osoby chętne do pracy, ale pod warunkiem, ze skończą ten kurs. Kurs robi się w godzinach pracy i koszty kursu pokrywa pracodawca. Często urzędy pracy sponsorują bezrobotnym takie kursy, aby pomoc im znaleźć prace.
Pomoce pielęgniarskie pracują w domach opieki, domach starców i domach opiekuńczych dla inwalidów, są rzadkością w szpitalach.

Asystentka Pielęgniarska
Pflegeasistentin (PA)

Dwuletnia szkoła zawodowa: jeden dzień teoretyczne zajęcia w szkole, cztery dni praktyki na oddziale plus kilka dni kursy międzyzakładowe (überbetriebliche Kurse). Szkoła stworzona głownie dla młodzieży, która ze względu na ograniczenia intelektualne nie jest w stanie skończyć szkoły zawodowej. Dorośli mogą tez bez problemu pójść do tej szkoły, ale maja zajęcia w specjalnych grupach z dorosłymi. Szkole kończy się egzaminem teoretycznym i praktycznym.
Asystentki pracują tak jak pomoce pielęgniarskie praktycznie tylko w domach opieki, oczywiście zdarzają się wyjątki. Maja nieco szersze kompentcje zawodowe aniżeli pomoce i zarabiają więcej.

Podpielęgniarka
Fachperson Gesundheit (FaGe)

Trzyletnia szkoła zawodowa: przez pierwsze dwa lata 2 dni szkoły, 3 dni praktyk na oddziale; w trzeciej klasie jeden dzień szkoła i 4 dni praktyki na oddziale i kilka tygodni kursy międzyzakładowe (überbetriebliche Kurse). Szkole kończy się:
• egzaminem teoretycznym zawodowym, który trwa 3 godziny
• egzaminem z wiedzy ogólnej (niemiecki i wiedza o społeczeństwie)
• prezentacja na jakiś temat z wiedzy ogólnej
• napisanie pracy na jakiś temat ogólny
• egzamin praktyczny
• egzamin ustny z prezentacją na tematy zawodowe
Po zdaniu egzaminu FaGes otrzymują Fähigkeitszeugnis czyli świadectwo umiejętności.
FaGes pracują na zlecenie i pod kontrola pielęgniarki. Do podstawowych kompetencji oprócz normalnych czynności pielęgnacyjnych należy np.:
• rozkładanie leków
• pobieranie krwi
• zakładanie wenflonu
• podłączanie kroplówek bez leków np. tylko z sola fizjologiczna
• cewnikowanie
• zmiana opatrunków
Jakie kompetencja maja FaGe zależy od instytucji w której pracują. Np. w domach opieki FaGes maja większe kompetencje, ponieważ pracuje tam za mało pielęgniarek i one musza przejąć ich obowiązki. Np. wolno im tam przyjmować zlecenia lekarskie, pisać plan pielęgnacyjny, robić przyjęcia i wypisy. Do tego mogą pracować jako mentorki zawodu dla uczniów FaGe, Pflegeasistentin i Pflegehilfe pod kontrola i z couchingem kierownika do spraw kształcenia.
FaGes w szpitalach zajmują się czynnościami czysto pielęgnacyjnymi, uzupełnianiem materiałów np. leków, mycie i dezynfekowanie sprzętu i sal po wypisach itd. Kompetencje zalezą tez od pracodawcy i oddziału.
Uczennice zaczynają ta szkole w wieku 15 lat, dorośli mogą skończyć ta zawodówkę dla pracujących. Czyli pracują zawodowo i chodzą do szkoły.

Dyplomowana pielegniarka
Diplomierte Pflegefachfrau/Pflegefachmann HF (Höhere Fachschule)

To jest coś, co jest ewenementem na skale światową! Ta szkoła jest traktowana jako wykształcenie wyższe. W Szwajcarii jest podział na wyksztalcenie wyższe A i B. Wykształcenie wyższe A zdobywa się tytułem licencjata i magistra, wyższe B dyplomem Höhere Fachschule. To Höhere Fachschule poprawnie powinno się tłumaczyć jako wyższawe, a ponieważ takie słowo nie istnieje w języku polskim, tłumaczy się je w Polsce błędnie jako wykształcenie wyższe, co wprowadza tylko zamęt.
Jedynym warunkiem przyjęcia do takiej szkoły, który każdy kandydat musi spełnić jest ukończenie trzyletniej szkoły zawodowej. Nie ważne jakiej. Możesz by murarzem, kucharzem, ekspedientką twoje świadectwo ukończenia zawodówki otwiera ci drzwi do Höhere Fachschule. Szkoły oczywiście piszą na swoich stronach internetowych jakie maja wybujałe oczekiwanie od kandydatów, ale to wszystko to tylko ściema, bo w Szwajcarii obowiązuje zasada, ze wszystko ma pięknie i baaaardzo mądrze wyglądać na papierze. A i tak przyjmują wszystkich.
Jak takie „studia” dokładnie wyglądają opisze dokładnie na innej stronie.
Kompetencje dyplomowanej pielęgniarki są takie same jak w Polsce, plus cewnikowanie i przetaczanie krwi bez dodatkowych kursów.

Zarobki

Zarobki w CH zależą od kilku czynników:

– od gminy i kantonu, w którym mieszkamy, bo każdy ma inne widełki płacowe  i stawki podatkowe (najniższy podatek od dochodu płaci się w kantonie Zug – 7%).
– od instytucji, szpital czy dom opieki

Różnice w zarobkach miedzy kantonami są bardzo duże. Ja mieszkam w kantonie Graubünden / Gryzonia. Jest to jeden z najgorzej opłacanych kantonów w CH. Pielęgniarka świeżo po dyplomie dostaje w szpitalu minimum 6000 CHF brutto. Ta sama pielęgniarka za ta samo prace dostanie w sąsiednim kantonie St. Gallen 6500 brutto, a w Zurychu 7000 CHF brutto. Wiec różnice są naprawdę znaczące. W Zurychu płaci się za to wyższe podatki i ceny mieszkań są bardzo wysokie. Czasami opłaca się dojeżdżać do Zurychu, żeby lepiej zarabiać.

W domu opieki pielęgniarka po dyplomie dostanie w GRaubünden 5200-5500 CHF brutto.
Fachperson Gesundheit 4000-4200 brutto
Asystentka pielęgniarska 3600-3900
Pomoc pielęgniarska 3500 brutto
Do tego dochodzą dodatki za noce i prace w weekendy.

Wszystkie te kwoty, które podałem odnoszą się do minimalnych zarobków pielęgniarek, które dopiero zaczynają prace zawodowa.

W CH jest ogólnie przyjęte, ze za każdy rok pracy dostaje się podwyżkę w styczniu minimalne 100 CHF do pensji. Dlatego ważne jest, by uznano Wam tutaj staż pracy z Polski. Niby to mało, ale jednak coś, bo po 10 latach pracy dostajecie 1000 CHF brutto więcej pensji.

Widełki placowe ustalają kantony. Prywatne ośrodki i szpitale z reguły trzymają się dobrowolnie tych ustaleń kantonalnych.

Specjalizacje

Dyplomowane pielęgniarki maja duże możliwości specjalizowania się danej dziedzinie pielęgniarstwa. Kurs trwa 2 lata i nazywa się Nachdiplomstudium. Specjalizacje można na przykład zrobić w:
• Notfallpflege
• Anästesiepflege
• Intensivpflege für Kinder oder Erwachsene
• Operationspflege
Jeśli ktoś jest takim kursem zainteresowany, musi postarać się o zatrudnienie na przykład na sali operacyjnej z opcja ukończenia specjalizacji. Jeszcze 2-3 lata temu wymagano od pielęgniarek z zagranicy minimum dwóch lat pracy w Szwajcarii na jakimkolwiek oddziale, zanim pozwolono na kurs. Obecnie jest tak mało chętnych na te kursy, ze niektóre w ogóle się nie odbywają ze względu na brak kandydatów. W związku z tym przyjmowani są praktycznie wszyscy chętni, nawet bez doświadczenia w Szwajcarii. Warunkiem jest nostryfikacja dyplomu pielęgniarskiego i dobra znajomość niemieckiego.
Za kurs nie ponosicie żadnych kosztów. Pracujecie na pełen etat jako dyplomowana pielęgniarka za normalna pielęgniarska pensje. Na kurs chodzicie w godzinach pracy i macie normalnie płacone. Koszty kursu ponosi pracodawca. W zamian za to z reguły pracodawca oczekuje lojalności, np. ze po skończeniu kursu będziecie u niego pracować przez 2 lata, jeśli nie, musicie zwrócić część kosztów kształcenia. Dokładnie dowiedzcie się o warunki. Pamiętajcie, ze w Szwajcarii wszystko musi być na papierze. Jeśli pracodawca obiecuje Wam złote góry, bez pokrycia na papierze to czekają wasz raczej łez padoły.
Jeśli przyjeżdżacie prosto z Polski, bez doświadczenia zawodowego w Szwajcarii na taki kurs to uwaga na pułapki ze strony pracodawcy:
– sprawdźcie ile lat musicie pracować po ukończeniu takiego kursu i jakie są konsekwencje, jeśli się wcześniej zwolnicie z pracy. Może być tak, ze pracodawca oczekuje od Was dwóch lat pracy i jeśli się zwolnicie miesiąc przed upływem tego czasu, obarczy Was pełnymi kosztami kursu. Normalnie jest tak: kurs kosztował pracodawcę 30.000 CHF. Macie przepracować za to 2 lata. Czyli 30.000 podzielić przez 24 miesiące równa się 1250 CHF. Czyli za każdy miesiąc, który nie przepracowaliście w ramach zobowiązania będziecie musieli zapłacić 1250 CHF pracodawcy.
– jakie są konsekwencje tego jeżeli nie ukończycie tego kursu. Pamiętajcie, ze są to 2 lata, w których możecie być skonfrontowani z rożnymi sytuacjami życiowymi.
– i najważniejsze i najczęściej wykorzystywane przez pracodawców: po skończeniu kursu przysługuje Wam podwyżka minimum 500 CHF na miesiąc, bo jesteście specjalistami w swojej dziedzinie. Jeśli nie macie tego w umowie, będziecie przez dwa lata pracowali jako specjaliści, ale za pensje pielęgniarki bez specjalizacji. Bez umowy nie macie żadnych szans, żeby wywalczyć później te pieniądze. A będzie o co walczyć: 2 lata pracy to 26 pensji razem z trzynastkami. Wynosi 13 000 CHF brutto w plecy.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, ze większość pracodawców jest uczciwa i ok wobec pracownika, ale zdarzają się czarne owce, przede wszystkim tacy, co zatrudniają dużo cudzoziemców. Pracodawcy zdaja sobie sprawę, ze cudzoziemcy dużo dadzą za prace w Szwajcarii, wiec starają się to wykorzystać. Wielu myśli, ze jak zapłacą pracownikowi 10 CHF na dzień, to on już jest w takiej Polsce milionerem.

Uwaga: kursy specjalizacyjne z Polski, Niemiec i pozostałych krajów UE nie są uznawane w Szwajcarii. Nawet jak macie taki kurs musicie od nowa pójść na szkolenie i odbębnić te 2 lata.

Przyjecie do pracy

Jeśli wysłaliście Wasze aplikacje, wcześniej czy później dostaniecie odpowiedz od pracodawcy. Jeśli przychodzą odpowiedzi odmowne, potraktujcie to jako test na to jak bardzo chcecie wyjechać do Szwajcarii. Nie boczyć się na Szwajcarię i nie płakać po kątach, tylko szukać dalej.

W Szwajcarii panuje niepisana umowa, a raczej spisek , ze na pierwszym miejscu przyjmowani są do pracy Szwajcarzy, na drugim cudzoziemcy mieszkający już w CH a dopiero na samym końcu dostają szanse ci, co aplikują z zagranicy. Czyli może być dosyć trudno. Zwłaszcza, ze jest tu bardzo bardzo mało pielęgniarek z Polski, wiec nie maja jeszcze wyrobionej opinii o nas.

No ale kiedyś, wcześniej czy później dostaniecie telefon albo email z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjna. Wtedy jedna noga jesteście już w Szwajcarii! Po solach trzeźwiących i odtańczeniu tańca radości, trzeba się przygotować do kolejnych kroków w Waszej karierze: rozmowy kwalifikacyjnej i Schnuppertage.

Dobra rada: dogadajcie się z przyszłym pracodawca, żeby Was, jak przejdziecie pozytywnie rekrutacje, od razu zatrudnił. Zaoszczędzicie sobie kosztów podroży. Koniecznie zapytajcie, czy może Wam załatwić hotel pielęgniarski na czas Waszego przyjazdu.

Dlaczego na początku warto zamieszkać w hotelu pielęgniarskim?

To, ze Was przyjmą do pracy, to dużo ale jeszcze nie wszystko. Będziecie mieli 3-miesieczny okres próbny, który nie zawsze jest łatwo przejść. Jeśli Was zwolnią zostaniecie z mieszkaniem na karku, które można wypowiedzieć tylko 2 razy w roku. Wrócicie do Polski i będziecie dalej musieli płacić czynsz, chyba, ze znajdziecie kogoś,  kto się od razu po Was wprowadzi tzw. Nachmieter, którego musi zaakceptować wynajmujący Wam mieszkanie. Temat mieszkań poruszę na innej stronie.

ROZMOWA KWALIFIKACYJNA

O co pytają na takiej rozmowie?

– dlaczego chcesz u nas pracować?

– co wiesz o naszej instytucji?

– dlaczego szukasz pracy w Szwajcarii?

– opowiedz o swoich 5 zaletach i 5 wadach – i tu mówi się to, co pracodawca chce usłyszeć np. moja wada jest to, ze kłócę się często z moja dziewczyna, bo jak dostaje telefon z pracy, ze trzeba wskoczyć na dyżur, bo ktoś zachorował, to ja nigdy nie odmawiam i ona sama siedzi np. w niedziele. Trzeba po prostu w ten deseń uderzyć, ze niby wady a dla pracodawcy jednak zalety:)

– mogą kazać Wam rozwiązać jakiś problem, by sprawdzić Wasza wiedzę fachowa

– mogą zapytać, co wiecie o procesie pielęgnowania (der Pflegeprozess)

– mogą zapytać o Wasze rozumienie pielęgniarstwa, o to czym dla Was jest pielęgniarstwo (Pflegeverständnis)

No i jeszcze wiele rożnych pytań. Ta rozmowa przebiega w bardzo przyjemnej atmosferze, naczelna badzie bardzo mila i pewnie jak będziecie zestresowani, to powie jakiś dowcip na początek, żeby rozluźnić atmosferę. Czyli wszystko spoko luzik, ale jednak trzeba uważać na to co się mówi.

SCHNUPPERTAGE

Schnuppertage służą temu, żeby poznać pracownika w pracy na oddziale, i żeby pracownik poznał oddział, zespól, rytm pracy itd. Schnuppertage trwają 1-3 dni. Przychodzicie normalnie na oddział jak do pracy i pracujecie razem z oddziałową. Ja często prowadziłem te Schnuppertage, dlatego mogę Wam powiedzieć na co zwraca się uwagę:

1. Umgangsformen czyli kultura osobista. Jak zachowujecie się wobec personelu i pacjentów. Czy jesteście grzeczni i cierpliwi wobec pacjentów. Jak nie znacie jakiegoś pacjenta to musicie podejść, podać rękę i się przedstawić. Wszystko z pięknym uśmiechem na ustach.

2. Czy zadajecie dużo pytań. Pytajcie ile wlezie i o wszystko związane z praca nawet jak i tak coś wiecie. To, ze zadajecie dużo pytań to jest znak, ze jesteście bardzo zainteresowani i to jest zawsze duży punkt na plus.

3. Rwijcie się do roboty gdzie się da. To zawsze robi duże wrażenie. Pytajcie, czy możecie zrobić coś samodzielnie, czy coś pomoc.

4. Musicie być bardzo mili i kontaktowi i z każdym przeprowadzić mały small talk.

5. Obserwujcie zachowanie oddziałowej i róbcie to samo np. dezynfekcja rak po każdym kontakcie z pacjentem.

6. Jeżeli pewne zachowania czy technika wykonania czegoś jest z Waszego punktu widzenia fachowo bledną, nie komentujcie tego w sposób negatywny. Co oddział to obyczaj.

7. Liczy się ogólne wrażenie i to jak zespól na Was reaguje.

Na końcu trzeciego dnia oddziałowa dzwoni do naczelnej i zdaje relacje. Później idziecie do naczelnej, gdzie dowiadujecie się, czy zostaniecie zatrudnieni czy nie. Przeważnie oddziałowa, przynajmniej ja tak robiłem: podsumowałem te Schnuppertage i mówiłem, ze bardzo bym się cieszył, gdyby ta osoba dołączyła do zespołu albo i nie i uzasadniałem moja decyzje. Mówiłem, ze o tym czy dana osoba zostanie zatrudniona czy nie ostatecznie decyduje naczelna (Pflegedienstleitung; Leitung Pflege). Nigdy mi się nie zdarzyło, ze jeśli ja jako oddziałowy powiedziałem, ze kogoś nie chce w zespole, żeby naczelna ta osobę zatrudniła. Zdarzały mi się sytuacje, które rozdzierały mi serce, bo ktoś płakał i rozpaczał, ze nie dostał tej pracy, kiedyś nawet musieliśmy zrobić Krisensitzung, bo ktoś tak rozpaczał, ale zdarzało się to bardzo rzadko i bylo to dla mnie naprawdę bardzo nieprzyjemne.

Często oddziałowe nie mówią, czy Was chcą czy nie i prawdy dowiadujecie się dopiero u naczelnej. Uzasadnienie może wzbudzić w Was totalne poczucie niesprawiedliwości, gdy na przykład dowiadujecie się, ze nie dostaniecie taj pracy, bo „nie pasujecie do zespołu”. I to po tym co wzięliście na siebie, żeby do Szwajcarii przyjechać. Chce Wam tylko uświadomić jedna rzecz, ze to, ze Szwajcarzy są bardzo mili i grzeczni, o niczym tu nie świadczy, bo na 1000% się nad Wami nie zlitują, jeżeli możecie na coś liczyć to na kopniaka w d… w takiej sytuacji. Oni szukają pracownika i oczekiwania się spełnia jako przyszły pracownik albo nie. Zwykła chłodna kalkulacja.

Jak będziecie planować dojazd do miejsca na rozmowę kwalifikacyjna to przyda Wam się link do koleji szwajcarskich. Można tez sprawdzić ceny biletów, które są astronomiczne, ale za to w jednej cenie można jeździć wszystkimi rodzajami pociągów: www.sbb.ch

Praktyki pielęgniarskie w CH

Dostałem zapytania od studentek pielęgniarstwa na temat praktyk zawodowych w Szwajcarii, wiec opisze krótko jak to tu wygląda.
Niektóre szkoły pielęgniarskie w CH (Höhere Fachschule) maja podpisane umowy ze szkołami pielęgniarskimi na całym świecie i na zasadzie wymiany wysyłają swoje uczennice na kilkutygodniowe praktyki w różne zakątki świata. Uczennice powinny poznać inne systemy zdrowotne i prace pielęgniarek w innych warunkach. Szwajcarskie pielęgniarki maja w szkole przedmiot „Interkulturelle Pflege” i te wyjazdy traktowane są jako projekty uczniów. Höhere Fachschule nie jest szkołą wyższą, chociaż się za taka uważa, wiec uczniowie nie mogą korzystać z takich programów jak np. Erasmus.
Uczniowie po powrocie robią prezentacje, pokazują zdjęcia i powiadają o swoich wrażeniach, mówią czego się nauczyli, co jest lepsze w kraju ich goszczącym a co gorsze itd. Ja w ramach moich studiów pedagogicznych miałem workshop w jednej z takich szkol. Uczennice zrobiły wtedy dla nas prezentacje. Były w Rosji, pojechały tam tylko z kiepska znajomością angielskiego. Ich prezentacja zrobiła na wszystkich bardzo duże wrażenie. Później wypowiadali się nauczyciele organizujący takie wyjazdy. Mankamentem tych wyjazdów jest, że musza one być w pełni opłacone przez uczennice. Dla Szwajcarek nie jest to problem, gdy wyjeżdżają do biednych krajów (czyli praktycznie wszędzie), bo są w stanie tam utrzymać się bez problemu same. Gorzej, jak uczennice z biednych krajów musza utrzymać się w Szwajcarii przez kilka tygodni same. Dlatego bardzo niewiele osób z innych krajów przyjeżdża do Szwajcarii na takie praktyki. Jeżeli już to z Niemiec, Hiszpanii itd., ale nigdy np. z Rosji.
Dziewczyny opowiadały, ze szkoła pielęgniarska w Rosji wynajęła im najdroższy hotel w mieście, żeby zapewnić im szwajcarskie warunki. Dziewczyny były przerażone, jak dowiedziały się, ze za hotel musza płacić kilkaset dolarów za noc. W efekcie mieszkały w jakiś przyszpitalnych klitkach w spartańskich warunkach. Miały załamkę i chciały już przerwać ten projekt i wrócić, ale wytrwały do końca i były z siebie niesamowicie dumne, że dały rade. Oczywiście nie mogły nic robić na oddziale, oprócz podglądania pracy rosyjskich pielęgniarek.
Takie praktyki to na pewno super sprawa, żeby trochę poznać kraj i ludzi. Nie każdego jednak na to stać finansowo. Poza tym, jeżeli Wasza szkoła w PL nie ma podpisanej umowy ze szkołą w CH nie macie żadnych szans na takie praktyki. W takim wypadku chyba najlepiej pojechać na Erasmusa.
Na stronach szpitali w CH jest mnóstwo ogłoszeń o praktyki. Ale to chodzi o przyszłych adeptów do zawodu, którzy chcą pójść do Höhere Fachschule albo do szkoły zawodowej w zawodzie Fachperson Gesundheit i właśnie w tym szpitalu mieć praktyki w czasie szkoły. Takie praktyki nazywa się Schnupperpraktikum i one trwają góra tydzień.
Są tez praktyki roczne dla młodocianych w domach opieki, którzy nie znaleźli Lehrstelle i chcą coś robić przez ten rok, zamiast siedzieć w domu.
Jeśli ktoś ma silne parcie na to, żeby w czasie studiów pielęgniarskich poznać Szwajcarię, to najlepszym sposobem jest aplikowanie o prace jako pomoc pielęgniarska na 2-3 miesiące w czasie Waszych wakacji w domu opieki, bo w szpitalu bez kwalifikacji nikt Was nie przyjmie. Domy opieki chętnie Was zatrudnia, bo wakacje to okres urlopowy i brakuje rąk do pracy. Będziecie normalnie pracować za normalna pensje i oprócz wrażeń ze Szwajcarii przywieziecie kasę, która na pewno Wam się przyda. Nawiążecie kontakty, rozejrzycie się, pójdziecie się przedstawić osobiście gdzieś do szpitala, gdzie chcielibyście po dyplomie pracować i zaklepiecie sobie miejsce na następny rok. Ja w tym widzę tylko same zalety.
Szukanie praktyk przez dyplomowane pielęgniarki wydaje mi się delikatnie mówiąc głupie, bo skoro ktoś ma pełne kwalifikacje, dlaczego z własnej woli chce sprzedawać swoja wiedzę i umiejętności za kieszonkowe? Można przecież od razu aplikować o normalne miejsce pracy za normalna pensje. Obecnie jest bardzo łatwo znaleźć prace w CH, także naprawdę zbyteczne jest podkładanie się różnym pośrednikom.

Praca w Szwajcarii – formalności

Od maja 2014 zostaly zniesione WSZELKIE OGRANICZENIA w dostepie do rynku pracy w Szwajcarii dla Polakow. Oznacza to, ze zdobycie pozwolenia na pobyt i prace jest tylko i wylacznie formalnoscia.
Nalezy pamietac, ze nadal obawiazuja pozwolenia tzn, po przyjezdzie do CH idziecie do Urzedy Immigracyjnego (Migrationsamt albo Fremdenpolizei) z umowa o prace i wypelnionym wnioskiem (wnioski znajdziecie na stronach internetowych urzedow). Po kilku dniach dostaniecie pozwolenie na pobyt i prace.
Sa rozne rodzaje pozwolen dla obywateli UE:

L – jesli macie umowe na prace ponizej jednego roku

B – wazne 5 lat, jesli macie umowe na prace powyzej roku albo bezterminowa

C – dostaje sie po 10 latach pobytu w CH na pozwoleniu B; albo mozna aplikowac o wczesniejsze przyznanie pozwolenia po 5 latach na pozwoleniu B jesli udowodnicie, ze jestescie zintegrowani ze spoleczenstwem szwajcarskim

Obywatelstwo szwajcarskie mozna uzyskac dopiero po 12 latach legalnego pobytu w CH, albo po 5 latach malzenstwa ze Szwajcarem/Szwajcarka. Zdobycia obywatelstwa jest bardzo skomplikowanym procesem i kosztuje od kilku do kilkunast tysiecy CHF.

Rodzaj pozwolenia ma wplyw na to, w jaki spsob bedziecie placic podatki w CH.

Koszty życia

Koszty zycia sa tu wysokie.
Jesli zarabiacie 6000 brutto, to zostaje Wam po podatkach i roznych skladkach i po zaplaceniu kasy chorych okolo 4500 CHF na reke.
Ceny mieszkan dla przykladu w Gryzonii:
moje pierwsze mieszkanie: 1 pokoj, przedpokoj, ogromny balkon, urzadzona kuchnia (oddzielna) z oknem, duza lazienka z wanna plus kablowka kosztowaly mnie 650 CHF.

Teraz mam 4 pokoje, duzy przedpokoj, duzy balkon, dwie lazienki: oddzielne WC i wanna, 2 miejsca parkingowe i place za to 1400 CHF. Mieszkam na wysokiej gorze, gdzie cale miasto lezy u moich stop. Widok z okna jest po prostu bezcenny. Mieszkam 5 min drogi od centrum miasta a mimo to w otoczeniu zieleni i z widokiem na Alpy.

Jedzenie jest drogie, ale bardzo dobrej jakosci. Na poczatku i tak pewnie bedziecie jedli w szpitalu, bo jest tanio i smacznie.

Podam Wam linki do supermarketow:
Najtanszy szwajcarski supermarket to OTTOS WARENPOST: www.ottos.ch (W OTTOS mozna kupic tez ubrania i meble po gwarantowanie najnizszych cenach) DENNER: www.denner.ch
troche drozszy jest MIGROS: www.migros.ch
bardzo drogie: www.coop.ch i www.manor.ch
Dopiero od kilku lat (chyba 5) jest tutaj www.aldi.ch i www.lidl.ch

Przede wszystkim jest tutaj bardzo drogie mieso.
Ja jezdze raz na jakis czas do Austrii na zakupy (ok 60 km od domu). Spedzam wtedy tam pol dnia, robie zakupy, na koniec ide do restauracji, bo jest tam naprawde bardzo tanio.
Ubrania sa tam tez tansze. Ja np kupilem ostanio w C & A Polo-Shirts o 8 CHF taniej niz w CH za sztuke, a poniewaz nienawidze lazenia po sklepach to ciuchy kupuje niemal hurtowo, za to raz na pol roku. Wtedy kupilem 10 Polo-Shirtow i zaoszczedzilem na tym zakupie 80 CHF.
Restauracja z bufetem, czyli mozna jesc wszystko co sie chce plus desery, z owocami morza, sushi z lososia itd plus picie to okolo 15 Euro czyli okolo 19 CHF. W Szwajcarii jedno wyjscie do restauracji to na osobe minimum 60 CHF.
Czyli oplaca sie mieszkac niedaleko Austrii i Niemiec.

Gdzie szukać pracy? Szpital

Zalet pracy w szpitalu, chyba nie trzeba wyjasniac. Duzo wieksze mozliwosci doksztalcenia sie niz w domu opieki. Pracuje sie z inteligentnymi ludzmi, interdscyplinarnie, ciagle cos sie dzieje no i dosyc latwo jest awansowac na oddzialowa, albo zastepce, mozna pracowac jako instruktor/nauczyciel zawodu (trzeba skonczyc kurs). Mozliwosci rozwoju ogromne. Wiecej sie tez zarabia. Godziny pracy sa w miare normalne:

dyzur ranny od 7:00 do 16:00
popoludniowy: 14:30 do 23:15
nocny 23:00 do 7:15

W moim szpitalu jak ktos musial wskoczyc za kogos na dyzur z dnia na dzien dostawal 50 CHF w nagrode.
Generalnie mozna stwierdzic, ze traktowanie pracownikow jest duzo lepsze niz w domach opieki.
Szpitale maja przewaznie programy adaptacyjne dla pielegniarek z zagranicy, ktore jeszcze nigdy nie pracowaly w Szwajcarii.

Jakiej pracy szukac? Dom opieki

Nie sprzedawajcie sie ponizej waszej wartosci! Szukajcie pracy, ktora naprawde chcielibyscie wykonywac. Jesli marzycie o pracy na kardiologii, to nie szukajcie pracy w szwajcarskich domach opieki, „zeby podszkolic jezyk”. Podszkolic jezyk mozecie tez na kardiologii. W domu opieki nie nauczycie sie fachowego jezyka kardiologicznego. Poza tym jest bardzo trudno przejsc z domu opieki do szpitala, w szczegolnosci na specjalistyczne oddzialy. I moze byc tak, ze utkniecie tam na amen.
W domach opieki warunki pracy i placy sie stale pogarszaja. Nie jest jeszcze tak zle jak w Niemczech, ale wkrotce i tu spadna do tego poziomu. Dyplomowane pielegniarki jak moga to uciekaja stamtad, gdzie sie da. Konsekwencja tego jest, ze obowiazki pielegniarek przejmuja nizej wyksztalcone te Fachpersonen Gesundheit (co to za stwor wytlumacze na innej stronie). Jakosc pielegniarstwa siega tam dna. Personel jest przepracowany i przemeczony i w takim tez nastroju. Notorycznie trzeba wskakiwac za kogos chorego z personelu na dyzur. Czesto i gesto jest tak, ze pracujecie 6 dni pod rzad jednen dzien wolny i znowu 6 dni. Potem 2 dni wolnego, ale jest telefon, zeby wskoczyc za kogos, chociaz na pol dnia. Niektore domy opieki maja regulacje, ze np tylko jeden weekend w miesiacu jest gwarantowany jako wolny. Konsekwencja: pracujecie pod rzad 6 (slownie: szesc weekendow). Zapomnijcie, ze pracujac na pelny etat bedziecie mieli czas dla rodziny, czy na kursy niemieckiego. Ma to tez zwiazek tez z godzinami pracy:

dyzur 1 geteileter Dienst: 7:00-12:15 przerwa 15:45-19:00 (sa to najczestsze dyzury) Jesli musicie daleko dojezdzac do domu, nie pozostaje wam nic innego jak walesac sie po domu opieki czekajac na swoje godziny pracy.

dyzur 2 tzw. Hüeti: ulubiony i pozadany przez wszystkich: 6:30-15:30, bardzo rzadko bedziecie go mieli na grafiku.

dyzur 3 Spätdienst: 11:45-21:15

dyzur 4 geteilter Spätdienst: 7:00-11:45 przerwa 16:30-20:45

Tak, tak, nie przecierajcie oczu! Tu sie chodzi 2 razy na dzien do pracy. Nie potrwa dlugo, zanim poczujecie sie jak prawdziwi niewolnicy bez prawa do zycia prywatnego.

Plusem jest, ze prawie wszystkie domy opieki zostaly w ostatnim czasie wyremontowane i rozbudowane. Infrastruktura naprawde robi wrazenie: ogrzewanie podlogowe, szklane sciany, zeby pacjenci mieli nieograniczony widok na gory, lazienki urzadzone jak w hotelu wellness, wszystko nowiutkie i zadbane. Pacjeni mieszkaja w pojedynczych pokojach. Ostatnio bylem odwiedzic moja kolezanke, ktora jest kierownikiem do spraw ksztalcenia w takim domu i normalnie kopara mi opadla. Bylem w szoku, skad ci Szwajcarzy biora na to pieniadze.
W kazdym domu opieki jest „restauracja”, gdzie mozna nawet dosyc smacznie zjesc wszystkie posilki za grosze 10-15 CHF. W czasie przerwy opuszcza sie oddzial i idzie do tej „restauracji”. Chodzi glownie o to, zeby pracownicy byli zmuszeni kupic kawe i kanapke. Nie ma nic za darmo.
Duzym minusem domow opieki sa ludzie tam pracujacy. Sa to ludzie pracujacy tam przewaznie dorywczo, zeby zarobic jakies pieniadze, malo wyksztalecni, pozbawieni ambicji. Naprawde malo ciekawe towarzystwo. Oczywiscie sa wyjatki. Mnie osobiscie jednak niestety nieznane.

Argumentem dla mnie jest tez oczywiscie kasa. W domu opieki zarobicie od 800 do 1200 CHF mniej niz w szpitalu. Czyli po roku pracy, wychodzac od najnizszej roznicy czyli 800 CHF razy 13 (tu sa trzynastki) wychodzi mi 10400 CHF w plecy! Stac Was na to by puscic taka kase kolo nosa?

Jak szukać pracy?

Najszybszym i najbardziej korzystnym sposobem szukania pracy jest bezpośredni kontakt z pracodawca. Wystarczy wejść na strony internetowe szpitali czy domów opieki, na których roi się wprost od ogłoszeń o prace. Wybierajcie to co Was interesuje i wysyłacie aplikacje. Większość pracodawców oczekuje aplikacji wysłanej droga elektorniczna. Tzn musicie zeskanować wasze dokumenty do formatu PDF i wysłać je bezpośrednio ze strony internetowej pracodawcy. Po kilku dniach dostaniecie potwierdzenie emailem, ze wasze dokumenty dotarły i są opracowywane.
Jeśli zostaniecie zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjna, oznacza to, ze pracodawca jest bardzo zainteresowany, żeby was zatrudnić.
W najgorszym przypadku dostaniecie odpowiedz negatywna, niestety bez podania przyczyny. W tym przypadku nie tracić nadziei, tylko szukać dalej. Najlepiej aplikować do kilku rożnych szpitali jednocześnie.

Ja osobiście wszelkie agencje pracy i rożne programy, nie będę wymieniał które:), omijałbym szerokim łukiem.
Dlaczego? Bo po prostu zniewalają i wykorzystują swoich podopiecznych do bólu. Po programie musicie pracować 1-2 lata za pensje sprzątaczki. Wy-ludzie po studiach. Weźcie kalkulator i przeliczcie sobie, ile macie pieniędzy w plecy. Np. w moim kantonie pielęgniarka zarabia świeżo po dyplomie 6000 CHF brutto. Moj kanton jest jednym z najgorzej opłacanych kantonów. Po takim programie dostaniecie 3500-4000 CHF. Czyli różnica na miesiąc jest w najlepszym przypadku 2000 CHF razy 13 miesięcy (tu są trzynastki) wychodzi 26000 CHF na rok w plecy! Jeśli macie pecha i zniewolicie się na 2 lata suma się podwaja. Naprawdę trzeba chyba przejść amputacje mózgu, żeby pójść na taki układ. Poza tym, takie agencje współpracują z pracodawcami, którzy oferują tak złe warunki pracy i płacy, ze miejscowi nie chcą tam pracować. Pracodawcy stwarzający bardzo dobre warunki pracy i płacy nie maja takiej potrzeby, by szukać pomocy agencji.

Programy te oferują naukę języka. Ja uważam, ze dużo taniej Wam wyjdzie jak języka nauczycie się w Polsce, na korepetycjach czy kursach. Przy intensywnej nauce można się spokojnie w ciągu roku nauczyć języka do poziomu B2 od zera.

Jak się pracuje w CH?

Ogólnie można stwierdzić, ze w CH pracuje się bardzo ciężko. Ja przez pierwsze 2 tygodnie w pierwszej pracy w CH fruwałem po korytarzu, bo miałem wrażenie, ze jestem na urlopie a nie w pracy  A wszystko przez kontrast tego jak się pracowało w Niemczech (do Szwajcarii przyjechałem po 1,5 roku pracy w Niemczech). Jak się człowiek uwolni z piekła to i ten ziemski padół wydaje mu się niebem Niestety rzeczywistość dogoniła mnie wkrótce, wdrożyłem się do pracy i zacząłem samodzielnie pracować, a poczucie bycia na urlopie błyskawicznie się ulotniło.

Organizacja pracy w CH ma na celu wykorzystanie pracownika na 150%. Oznacza to, ze większość ludzi, pada na buzie po pracy, rezygnuje z kontaktów towarzyskich, żeby się wyspać, czy po prostu odpocząć w spokoju. Często brakuje czasu na wypoczynek np. jak ciągle macie dyżury trwające do godziny 23:00 a następnego dnia o 7:00 znowu macie stać na baczność na oddziale. No a jeśli nie udało się wyjść punktualnie o 23:00 tylko o 24:00 i tak trzeba następnego dnia być w pracy. Taki rytm pracy może być zabawny, ale nie jak się tak pracuje miesiącami i latami. Prawie reguła jest, ze jak weźmiecie 2 tygodnie urlopu i leżycie plackiem na plaży na Adriatykiem, poziom ciągłego stresu zaczyna się obniżać i objawia się to jakaś choroba. Wiec pierwszy tydzień, zamiast wypoczywać, to się kurujecie i latacie po aptekach. No ale później można się już bawić i wypoczywać na całego. Jak rozmawiałem z koleżankami i kolegami to się zawsze śmialiśmy, ze prawie każdy miał napady paniki, jak pomyślał, ze urlop się kończy i trzeba wracać do kieratu.

Jak przyjedziecie do CH, to rzuci Wam się szybko w oczy jak spojrzycie na grafik, jak wiele osób nie pracuje na cały etat. Im starsza osoba, tym ma mniejsze pensum pracy. Czasami nawet młodzi redukują już pensum na 90% , bo po prostu nie wyrabiają psychicznie i fizycznie tego ciągłego stresu i rożnych godzin pracy. Kto tylko może sobie na to finansowo pozwolić, stara się pracować jak najmniej. Tak ze o dodatkowych dyżurach czy etacie w ogóle jak najszybciej zapomnijcie. Tu nie wyrobicie na jednym etacie.

Szpital i jego wyzwania

W szpitalu pracuje się na zasadzie Bezugspflege (Primary Nursing). Oznacza to, ze jedna pielęgniarka jest odpowiedzialna za jednego pacjenta od jego przyjęcia na oddział aż do wypisu. Tzn, ze ona ma wszelkie aktualne informacje na temat pacjenta, wszystko planuje i organizuje np. wypis. Pielęgniarka pisze cały proces pielęgnacji pacjenta, ustala dokładnie interwencje pielęgniarskie, kontroluje cala dokumentacje, musi być na bieżąca w kontakcie z lekarzami, fizjoterapeutami, rodzina chorego i samym pacjentem.  W efekcie wszyscy, łącznie z lekarzami, oczekują od takiej osoby, ze wie wszystko o wszystkim i to o każdej porze dnia i nocy. Ciągle ktoś przyłazi z pytaniami i ciągle komuś coś trzeba tłumaczyć, telefonować, uspokajać, pocieszać, odkręcać, uzgadniać, dyskutować, kłócić się i wkurzać, bo właśnie jest nagle przyjecie na oddział a Ciebie ktoś złapał na korytarzu jak wyszłaś z pokoju pacjenta, gdzie podłączyłaś krew i co 3 minuty musisz kontrolować parametry i obserwować pacjenta, a w ogóle to musisz lecieć jeszcze na obchód, bo idą właśnie do Twojego pacjenta. Co nie zrobisz, jak nie postawisz priorytetów i tak zbierzesz opier…, bo ktoś będzie niezadowolony i poleci na skargę, ze się nie nadajesz, bo jesteś za wolna… i opryskliwa i nieodpowiedzialna (pacjent z transfuzja), robisz lekarzom na złość itd.
Praca wymaga 150% koncentracji i super pamięci, żeby niczego nie zapomnieć i wszędzie być na czas. Z reguły jest się przydzielonym do 4-5 pacjentów, z czego powiedzmy trzech pielęgnuje się według Primery Nursing i dwóch ma się po koleżance, która dzisiaj nie ma dyżuru. Do tego trzeba często i gęsto sprawować piecze nad praktykantami i uczniami i ze szkol pielęgniarskich. Uczniowie maja swoje cele nauki na dany dzień i Ty musisz sprawdzić, jak oni te swoje cele osiągają w praktyce i później to dokładnie opisać w ich dzienniku praktyk. Do tego te pod-pielęgniarki (FaGe) przyłażą ciągle do Ciebie ze swoimi problemami, które musisz pomoc im rozwiązać. Cały dzień pracy, to ciągły stres. Owszem, zdarzają się tez chwile, ze się siedzi i plotkuje w dyżurce, ale każdy siedzi nad rozłożona dokumentacja chorego, żeby na wszelki wypadek wyglądało to na to, ze pracujecie.
To, co opisałem, to tylko mały wycinek Waszego dnia powszedniego na oddziale szpitalnym.
Ja pracowałem w Polsce, również na reanimacji, ale nigdzie praca nie była taka kompleksowa i ciężka. No ale pensja była tez inna.

Dom opieki/dom starców
Tutaj pracuje się zdecydowanie najciężej. Przynajmniej w moim odczuciu.
Personel jest zgrany ze sobą od lat. Jak przychodzicie nowi, to będzie Wam dosyć trudno zdobyć akceptację koleżanek i kolegów, nie mówiąc o akceptacji Waszych kompetencji. Może dochodzić do różnych nieprzyjemnych sytuacji, podważania Waszych kompetencji i umiejętności, gdzie będziecie musieli udowadniać, że nie jesteście wielbłądem. Będziecie pracowali niestety niewiele z pielęgniarkami, za to dużo z FaGe, asystentkami pielęgniarskimi i pomocami pielęgniarskimi. Lekarz przychodzi raz w tygodniu na regularne wizyty i oczywiście na wezwanie.
Pacjenci, starsi ludzie, bardzo cenią sobie, żeby wszystko, cala pielęgnacja i opieka przebiegała według ich starego schematu. Czyli będziecie musieli uczyć się indywidualnego przebiegu czynności pielęgniarskich u każdego oddzielnie. Zanim to opanujecie, dużo wody w Renie upłynie. Pacjenci są bardzo niecierpliwi, nie potrafią, albo nie chcą zrozumieć, że nie są Waszymi jedynymi pacjentami, że inni maja tez swoje potrzeby, czasami zdarzają się nieprzewidziane sytuacje i po prostu musieliście u kogoś innego zostać chwilkę dłużej. Biada jak się spóźnicie 1 min. Sam to przeżyłem i nieraz byłem świadkiem dramatów naszych pacjentów, bo pielęgniarka się spóźniła o cala minutę, dzika awantura płacz, że ta pacjentka (o dziwo to zawsze są kobiety) tak długo musiała czekać, chyba ze 2 godziny i cały świat jej się zawalił. Zamiast planowanych 20 minut spędzicie u niej 10 minut dłużej, bo musicie ja pocieszyć i wyrwać ze szponów dzikiej rozpaczy. Co będzie dalej wiadomo, kolejna pacjentka się załamie psychicznie, bo się spóźniliście…. Zawsze mnie dziwił ten totalny brak cierpliwości u starszych ludzi, którym naprawdę nie ma już się chyba do czego spieszyć, no chyba że… wiadomo do czego. Ale jeśli o to chodzi to się wszyscy ociągają jak świnia pod rzeźnią. Ale to inny temat. Najgorsze jednak przed Wami. Jak babcie poczują kapcie na stopach i odpala balkonik zaczyna się dziki pęd świńskim truchtem, która pierwsza doleci na skargę do dyrekcji domu opieki. Wala oczywiście do samego szefa szefów. Gdyby kablowały i mówiły prawdę to byłoby ok, ale oczywiście drugie tyle zmyśla, żeby udowodnić, jak źle zostały potraktowane i jaka ta nowa jest okropna i one nie chcą, żeby nawet mówiła im dzień dobry na korytarzu. Może to mieć dla Was poważne konsekwencje, łącznie z tym, że wylecicie z pracy. Pacjenci płacą obłędne pieniądze za dom opieki i oczywiście wymagają wszystkiego, czego się tylko da. Później dzwonią do swoich rodzin i te z kolei dzwonią z reklamacjami do oddziałowej i zaczyna się burdel. Pracując w domu opieki musicie być na to przygotowani. Oczywiście nie wszyscy pacjenci są tacy. Ale na każdym oddziale znajda się na pewno tacy, którzy będą na Was składać reklamacje. Minie przynajmniej 6 miesięcy, zanim wszyscy pacjenci Was do tego stopnia zaakceptują, ze będziecie mogli pracować w spokoju. Myślę, ze dopiero po tym okresie tak naprawdę zaczyna się na poważne budowanie Waszego autorytetu zawodowego wobec pacjentów i zespołu. Wcześniej będziecie raczej w pozycji obronnej i nastawieni głównie na przetrwanie z jak najmniejszym uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym.
Poza tym praca jest nudna, przewidywalna, ciągle to samo, przy tym w ciągłym stresie i bieganinie, no i oczywiście ciężka fizycznie. Po kilku latach na bank będziecie mieli problemy z kręgosłupem.

Uznanie kwalifikacji zawodowych

Żeby podjąć prace w Szwajcarii, trzeba uzyskać potwierdzenie posiadanych kwalifikacji za równoważne ze szwajcarskimi. W przypadku licencjatów i magistrów jest to formalność. Te dyplomy są uznawane automatycznie, nie są wymagane żadne staże i inne wymysły, wciskane np. przez pośredników pracy takich jak Curawswiss.
Najpierw trzeba złożyć dokumenty w Szwajcarskim Czerwonym Krzyżu (www.srk.ch) do tak zwanego Vorpüfung. Szczegółowe informacje, jakie dokumenty są wymagane znajdziecie na tej stronie. To Vorprüfung jest bezpłatne. Nie ponosicie żadnych kosztów. Czas oczekiwania na Vorprüfung to około 3 miesięcy.
Z ta opinia Vorprüfung możecie już szukać prace, bo wiadomym jest, ze Wasze kwalifikacje zostaną uznane w CH.
Dyplom uznaje się na podstawie prawa unijnego, jak w każdym innym państwie UE. To gorsza praktyka, niż jeszcze przed kilku laty. Wcześniej do każdego wniosku podchodziło się indywidualnie i brano pod uwagę lata pracy, szkolenia i itd. Tym sposobem mój dyplom LM został uznany automatycznie. Teraz liczy się tylko i wyłącznie dyplom. W konsekwencji absolwenci LM muszą ukończyć 6-miesięczny kurs w CH, żeby ich dyplom został uznany. To poważne utrudnienie, bo samemu trzeba znaleźć pracodawce, który zatrudni taka pielęgniarkę, da wolne na kurs itd. Pomijam aspekt finansowy, że jeśli nie ma się układu z pracodawca trzeba same płacić za taki kurs. Dlatego najlepsza opcja jest zrobienie licencjata w PL i przyjechanie do pracy jako pełnoprawna pielęgniarka, bez zbędnego balastu.
Czasami dostaje wytrzeszczu oczu, jak czytam jak ambitne są polskie pielęgniarki, ile kursów i specjalizacji kończą, wiedząc, że z tego ani pieniędzy ani lepszej pozycji w pracy nie będzie. Ja jak coś robię, to zawsze sobie kalkuluje, czy mi się to wymiernie opłaca, ile więcej zarobie, czy dostane lepsze stanowisko itd. Sama radość z wywalania pieniędzy na kursy to dla mnie trochę za mała motywacja do działania. I tym dochodzimy do kolejnego punktu uznawalnosci kwalifikacji:
Żadne kursy i specjalizacje z UE nie są uznawane w CH.
Tu zaczynacie od zera. Dlatego jeśli macie zamiar wyjechać do CH to darujcie sobie kursy i specjalizacje w PL. Po przyjeździe do CH zrobicie te kursy przy pomocy pracodawcy. Zapłaci Wam za kurs i za czas na kursie jak za prace. I automatycznie macie profit z kursu w postaci dodatków do pensji, czy lepszego stanowiska.

System kształcenia pielęgniarek w Szwajcarii

Sa trzy szkoły, gdzie można uzyskać kwalifikacje pielęgniarskie:

Höhere Fachschule – Diplomierte Pflegefachfrau

Fachhochschule:
1. Bachelor of Science in Pflege – 180 ECTS
2. Master of Science in Pflege – 90 ECTS

Uniwersytet w Bazylei ( jedyny w niemieckojęzycznej Szwajcarii kształcący pielęgniarki)
1. Bachelor of Science in Nursing 180 ECTS
2. Master of Science in Nursing 120 ECTS

Wiekszasc kandydatów na pielęgniarki wybiera to pierwsza opcje, czyli Höhere Fachschule, bo jest to wykształcenie bardziej praktyczne no i nie trzeba się za dużo uczyć, zarobki są dobre, więc po co się przemęczać.
Pielęgniarstwo w Szwajcarii można studiować dopiero od około 2000 roku, więc to wszystko jeszcze się rozwija i absolwenci studiów szukają jeszcze swojego miejsca w praktyce w szpitalu. Niektórzy maja ciężka role pionierów, żeby przekonać pracodawców, ze studia pielęgniarskie są lepsze od Höhere Fachschule, bo bardziej przydatne w praktyce. Gdy pojawiali się pierwsi absolwenci studiów wyższych, większość stanowisk kierowniczych była oblegana przez pielęgniarki bez tytułu naukowego, które walczyły o utrzymanie swojej pozycji przez dyskredytowanie i udowadnianie niekompetencji absolwentek studiów. Pewnie znacie to z własnego doświadczenia w Polsce. Tutaj działo się to bardziej dyskretnie, bo poprawność polityczna jest wartością nadrzędną. Powoli sytuacja się zmienia, coraz bardziej ceni się absolwentów studiów wyższych.
Wszystkie tytuły pielęgniarskie z UE są niestety uznawane tylko na poziomie diplomierte Pflegefachfrau, nie ma znaczenia, czy macie licencjat czy magistra. Mam nadzieje, ze to się wkrótce zmieni.

Wiek a praca

Dostaje czasami emaile od pielęgniarek po czterdziestce, które obawiają się, ze są już w podeszłym wieku i nie maja z tego względu szans na znalezienie pracy w Szwajcarii.
Przez te wszystkie lata, które przepracowałem w CH nigdy nie zetknąłem się z dyskryminacja ze względu na wiek. Wręcz przeciwnie, sam byłem bardzo zdziwiony, ze szpitale ściągają pielęgniarki z Niemiec, które są 2-3 lata przed emerytura.
Bralem aktywny udział w rekrutacji personelu przez wiele lat i wiek tez nigdy nie był kryterium w ocenie pracownika. Brało się pod uwagę przede wszystkim doświadczenie, jak dana osoba traktuje/komunikuje się z pacjentami i personelem i czy pasuje do zespołu. Wiek nie miał praktycznie żadnego znaczenia, wiec nie obawiajcie się, ze nie znajdziecie pracy, im jesteście bardziej starsze, tym więcej doświadczenia zawodowego przynosicie ze sobą na oddział. Szwajcarzy są bardzo pragmatyczni, liczą się konkretne umiejętności i doświadczenie w zawodzie. Na przykład Wasze papiery i potwierdzenia szkoleń i kursów i nie wiem jakie studia tu na nikim nie zrobią wrażenia, dopóki nie udowodnicie Waszej wartości w praktyce. I to tylko tak naprawdę się tutaj liczy – Wasza przydatność w praktyce.
Skoro pisze o wieku to muszę tez wspomnieć o tym, ze im starsza osoba, tym bardziej redukuje swoje pensum pracy do absolutnego minimum, bo po prostu nie wyrabia psychicznie i fizycznie na oddziale. Praca jest bardzo ciężka i stresująca, pielęgniarka ma tyle obowiązków, ze ledwo daje sobie ze wszystkim rade. Oczywiście zależy to tez od oddziału, na jakim się pracuje. U niektórych ten proces redukowania zaczyna się już świeżo po dyplomie, gdzie absolwenci pracują na 90%, bo oprócz pracy chcą mieć chociaż namiastkę życia prywatnego.

Pośrednictwo pracy w CH

Wiele osób łapie się ciągle na jakieś podejrzane pośrednictwa pracy. Wierzą w ich czule słówka i wielkie obietnice. Dla mnie jest to fenomen, którego nie mogę ogarnąć Nigdy nie było tak łatwo ze znalezieniem pracy w CH jak to ma miejsce obecnie. Rynek pracy w CH szeroko otworzył drzwi dla Polaków, nie ma żadnych ograniczeń a wszystkie wakaty są publikowane na stronach internetowych szpitali domów opieki i każdy ma do nich dostęp. Wystarczy poszperać trochę w internecie, znaleźć odpowiednia ofertę i zadzwonić do pracodawcy. Czy jest to aż tak skomplikowane, ze aż trzeba do tego pośrednika?
Czasami wystarczy wziąć do ręki kalkulator i zrobić bilans strat i zysków. Czasami jest to trudne, bo pośrednicy nie mówią całej prawdy o kosztach przed wyjazdem, dopiero jak pułapka się zatrzaśnie ofiary dowiadują się, ile to ich tak naprawdę kosztuje. Na odwrót jest wtedy za późno. Pośrednicy wiedza też dokładnie, że nawet jak zmienia reguły gry po zatrzaśnięciu pułapki, ofiar nie będzie stać na to finansowo, żeby dochodzić swoich praw przed sądem w Szwajcarii.
Curaswiss dostała się pod obstrzał krytyki w Szwajcarii za stworzenie niewolniczego systemu i bezczelnego wyzysku pielęgniarek z Polski. Tak, tylko z Polski ludzie się na to łapią, żadna inna nacja nie, tylko Polska. Ciekawe dlaczego?

Poczytajcie publikacje szwajcarskiej telewizji obejrzyjcie program. Podaje link: http://www.srf.ch/news/schweiz/polinnen-fuehlen-sich-von-schweizer-spitaelern-ausgenuetzt

Sami wyróbcie sobie zdanie.
Polinnen fühlen sich von Schweizer Spitälern ausgenützt
Mittwoch, 15. April 2015, 18:57 Uhr, aktualisiert um 22:17 Uhr
Bruno Amrein

In Schweizer Spitälern herrscht ein Mangel an diplomierten Pflegefachpersonen. Jetzt rekrutiert eine Firma Fachpersonal in Polen, bildet sie aus und vermittelt sie an Schweizer Spitäler. Das macht auf den ersten Blick Sinn, doch für die polnischen Pflegefachfrauen geht die Rechnung nicht auf.

Das «Geschäft» mit Pflegerinnen aus Polen
10 min, aus Rundschau vom 15.4.2015
Das Luzerner Unternehmen Curaswiss holt polnische Pflegefachkräfte in die Schweiz und verspricht ihnen eine Weiterbildung in Schweizer Spitälern. Doch die Polinnen fühlen sich in den Schweizer Spitälern als billige Arbeitskraft ausgenützt.
«Jemand holt gut ausgebildete polnische Pflegefachkräfte in die Schweiz, um einfach daran zu verdienen», sagt S. in der «Rundschau». Die diplomierte Pflegefachfrau aus Polen arbeitet seit einigen Monaten im Universitätsspital Zürich. Was gemäss dem Programm von Curaswiss ein Praktikum ist, erlebt sie als anspruchsvolle Vollzeitstelle: «Ich arbeite wie jede andere ausgebildete Pflegefachkraft, erhalte aber nur einen Bruchteil des Lohnes».
Vollen Einsatz für einen Bruchteil des Lohns
Tatsächlich erhält sie netto rund 2200 Franken Lohn pro Monat – ausbezahlt von Curaswiss, der Firma, die sie an das Universitätsspital vermittelt hat. Der Betrag ist ein Bruchteil der 6400 Franken, die das Universitätsspital für die polnische Fachkraft an Curaswiss überweist.
Donat Eltschinger leitet das Programm der Curaswiss und sagt dazu: «Mit der Lohndifferenz werden die Investitionen der Curaswiss rückfinanziert.». Tatsächlich unterschreiben die Polinnen bei Curaswiss einen Vertrag, der sie für drei Jahre verpflichtet: Im ersten Jahr erhalten sie Sprach- und Integrationskurse. Dann folgt ein Jahr Praktikum, sowie ein Jahr sogenanntes Professional Training, beides in einem Schweizer Spital. Eltschinger sagt: «Die Polin hat im ersten Jahr eine Vollzeit-Ausbildung genossen, da sind Unterkunft, Verpflegung, Reise, Versicherungen dabei. Unsere Kosten dafür betragen 75’000 Franken.»
Doch in den Curaswiss-Verträgen, die der Rundschau vorliegen, stehen andere Zahlen: Nicht von 75’000 Franken ist die Rede, sondern von 22’500 Franken Kurskosten. Die Polen wissen, dass sie diese Summe im letzten Jahr des Programms in Raten zurückzahlen müssen. Was sie aber nicht wissen: Curaswiss zieht ihnen bereits während des Praktikums zusätzlich Tausende von Franken vom Lohn ab.
Universitätsspital hat sich rechtlich abgesichert
Im Universitätsspital USZ sind momentan 14 Polen aus dem Curaswiss-Programm im Einsatz. Die Pflegedienstverantwortliche Judith Schürmeyer lobt den Ausbildungsansatz von Curaswiss. Mit den Löhnen der Polen habe das USZ aber nichts zu tun. «Bevor wir den Vertrag gemacht haben, haben wir uns rechtlich abgesichert, denn wir wollen nicht, dass die Pflegenden ausgebeutet werden.» Sie betont, dass die Polinnen per Definition zwar gut ausgebildet seien, doch das USZ zusätzlich bis zu einem Jahr in die Betreuung der «Studenten» investiere.
Studenten? S. sagt dazu: «Ich bin diplomierte Krankenschwester, ich habe ein Magisterstudium in Polen abgeschlossen. Ich habe eine Vollzeitstelle am USZ und trage die ganze Verantwortung für Patienten.» Tatsächlich preist die Curaswiss die polnischen Pflegenden auf der Homepage als hochqualifizierte Fachkräfte an. Alle haben sie Bachelor- und Masterabschlüsse.
Langes Praktikum nicht nachvollziehbar
Damit erfüllen die Polinnen auch ohne Curaswiss-Programm schon fast alle Anforderungen für eine Anstellung in der Schweiz. Dies bestätigt Roswitha Koch vom Schweizer Berufsverband des Pflegepersonals: «Polen hat eine in der EU anerkannte Ausbildung, wenn sie genug Sprachkenntnisse haben, haben sie freien Zugang zum Arbeitsmarkt.» Es sei deshalb nicht nachvollziehbar, wieso die Polinnen noch einmal so viel Praktika machen: «Da geht es vor allem ums Geschäft.»
Eltschinger von Curaswiss sagt gegenüber der «Rundschau»: «Wir verdienen zur Zeit noch nichts daran.» Er betont, sein Angebot sei ein freiwilliges Integrationsprogramm. «Wir erfüllen alle Richtlinien und gesetzlichen Vorgaben.» Immerhin will er die nächsten Curaswiss-Kandidaten noch besser über die genauen Kosten informieren.

Kim jestem?

Jestem absolwentem Liceum Medycznego w Warszawie. Po LM ukończyłem filologie germańską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu z tytułem magistra i dyplomem nauczycielskim do nauczania języka niemieckiego. W czasie studiów pracowałem w PL w wakacje po 3 miesiące w zawodzie, żeby nie utracić prawa wykonywania zawodu:
OIOM dziecięcy
Interna
Dom opieki u Ojców Bonifratrów
Ponieważ mówiłem biegle po niemiecku wyjeżdżałem w czasie studiów na UMK do pracy w Niemczech w okolicach Heidelberga i Mannheim w prywatnym ośrodku neurologicznym. Bylem tam 3 razy. Po ukończeniu germanistyki wyjechałem tam ponownie, tym razem na 1,5 roku.
W kwietniu 2002 roku przyjechałem do pracy w Szwajcarii. W Szwajcarii pracowałem w opiece długoterminowej i w szpitalu na chirurgii ortopedii. W czasie pracy brałem udział w licznych kursach i szkoleniach. Pracowałem na stanowiskach:
pielęgniarz odcinkowy
zastępca oddziałowej
oddziałowy
instruktor zawodu na oddziale dla FaGes i dipl. Pflegefachleute DN 1
prowadziłem 4 lata kursy międzyzakładowe dla FaGes i szkoliłem personel na oddziale.

W CH ukończyłem studia pielęgniarskie w Hochschule für Angewandte Wissenschaften w St. Gallen jako Bachelor of Science in Pflege ze specjalizacja Management und Public Health.
Moj dyplom nauczycielski z Polski został uznany w CH jako Lehrdiplom für Maturitätsschulen für das Fach Deutsch.
W Szwajcarii do każdego rodzaju szkoły jest wymagany inny dyplom, dlatego podjąłem kolejne studia nauczycielskie w Zurichu i Bernie i uzyskałem kwalifikacje do nauczania w szkołach pielęgniarskich i do nauczania niemieckiego na poziomie Berufsamaturitätsschule ( w CH są 3 rodzaje szkol maturalnych).
Od kilku lat pracuje w szkole pielęgniarskiej. Uczę FaGes i uczniów z Fachmatura-Schule (Kantonssschule).

Pod tym linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=gU6ETWOAZAY   możecie posłuchać wywiadu ze mną na youtube.

Willkommen!

Jakis czas temu zacząłem pisać bloga dla moich koleżanek i kolegów po fachu, którzy wybierają się do pracy w pielęgniarstwie w Szwajcarii. Jestem w tym pięknym kraju od kwietnia 2002 roku. Znam ten system, kraj i obyczaje od podszewki, dlatego postanowieniem podzielić się informacjami, cennymi zwłaszcza dla tych, którzy po raz pierwszy wyjeżdżają na stale z Polski i maja setki pytań i wątpliwości. Oczywiście nie posiadam wszechwiedzy i większość z tego co pisałem to subiektywne obserwacje, ale tez i doświadczenie, które przez te wszystkie lata zdobyłem w tym kraju. Niestety mój blog http://www.polskipielegniarzwszwajcarii.bloa.pl został skasowany bez ostrzeżenia przez bloa.pl. Wszystkie wpisy i komentarze są nie do odzyskania, niestety. Nie mam zamiaru odtwarzać tych wpisów, ale postanowiłem, ze przynajmniej dam Wam możliwość zadawania mi pytań, stad ta kontynuacja starego bloga.